poniedziałek, 10 stycznia 2011

keep walking



i oto nastał kolejny rok. Dla mnie zapowiada się trochę przełomowo i szczęśliwie. (czyli generalnie jak każdy). Mam głowę pełną marzeń, planów i projektów.

Może to trochę naiwny zwyczaj, ale lubię te podsumowania, wyciąganie wniosków, zapisywanie postanowień, snucie planów - konkretnych, mglistych, abstrakcyjnych. Lubię szukać w tym czasie inspiracji, oglądać, czytać, zapisywać. Lubię też wracać do tych zapisków w ciągu roku, obserwować zmiany, wykreślać zrealizowane pozycje, frustrować się i motywować przy tych niezrealizowanych (i chyba już nierealizowalnych niestety - jak moje doroczne wieloletnie postanowienie - szpagat turecki).

A tymczasem spędzam chwilę w domu, co mnie cieszy niezmiernie wobec nieprzyjaznej, szaro-deszczowej aury.








3 komentarze:

Dziękuję za spędzony u mnie czas i każdy komentarz. Jeśli spodobał Ci się ten post, będzie mi miło jeśli go zalajkujesz / udostępnisz:) Pozdrawiam!