środa, 18 czerwca 2014

Wakacyjnie. Lazurowo.


Wróciliśmy.
Tydzień pod namiotem na Lazurowym Wybrzeżu.



Pięknie. Gorąco. Intensywnie.
Tak, jak kiedyś pisałam, inaczej. Nie było mowy o spontaniczności, wieczorach na plaży z winem i upolowaną ostrygą, mogliśmy zapomnieć o leniwym plażowaniu, o większych wycieczkach, o beztroskiej włóczędze.
Było za to obserwowanie zachwytu morzem - zachwytu totalnego, podszytego przerażeniem, wyrażanego całym sobą. I duma z synka, śmigającego na rowerku po campingu i nawiązującego międzynarodowe przyjaźnie. I błogo śpiące niemowlę kołysane szumem morza. I to poczucie kompletności, gdy siedzieliśmy sobie we czwórkę przed namiotem. I bardzo cenne chwile we dwoje, gdy młodzież padła.
















  









7 komentarzy:

  1. Cudowne chwile, które są dla Was bardzo ważne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale, lazurowo i co ważne - w 4 też się da! inaczej..ale też fajnie, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie jak zwykle. I abstrahując trochę od głównego tematu - jaka ładna spódniczka! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ klimaty, czarująco! Do tego wspaniale wyglądasz, niczym nastolatka, a nie świeżo upieczona mama.A te chwile spędzane razem- inne- ale jakże cenne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniale! piękne zdjęcia :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak pieknie ..! Tak bardzo brakuje mi slonca, kolorow i cieplych chwil nad morzem. Tutaj lato na razie chlodne a ostatnio wciaz pada i pada, po prostu jakis koszmar !!! Pozdrawiam. M

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za spędzony u mnie czas i każdy komentarz. Jeśli spodobał Ci się ten post, będzie mi miło jeśli go zalajkujesz / udostępnisz:) Pozdrawiam!